Rozrywka

Mikołajowe prezenty

 opowiadanie

Pewnego zimowego wieczoru Święty Mikołaj rozmawiał ze swoimi pomocnikami, elfami. Wigilia się zbliżała, a ten najbardziej wyczekiwany Święty nie miał wystarczająco dużo prezentów dl a wszystkich dzieci.
W tym czasie Karolina i Wojtek wracali ze szkoły. Dzisiejszego dnia u nich w klasie odbyło się losowanie. Mieli sobie nawzajem  kupić prezenty. Po przyjściu do domu dzieci wyszły na podwórko. Karolina ulepiła bałwana, a Wojtek spróbował zbudować igloo, lecz mu  nie wyszło. Tymczasem Mikołaj wraz z elfem wybrał się na przejażdżkę w poszukiwaniu prezentów. Zmartwiony i zmęczony Święty, zapomniał, że jedzie saniami i zdrzemnął się na chwilę. Renifer odczepił się od sań i wylądował na ogródku dzieci. Niestety złamał nogę i nie mógł wstać i odlecieć. Dzieci zauważyły go i pomogły mu się podnieść.
Zaniosły go do domu i obandażowały mu nogę. Elf obudził Mikołaja, a ten szybko zobaczył, że nie ma jednego renifera. Szybko ruszył do swojego domu
i zaczął poszukiwania. Nasi bohaterowie w tajemnicy przed rodzicami ukrywali zwierzę. Wieczorem dzieci zakradły się do lodówki i wzięły jedzenie dla niespodziewanego gościa. Mikołaj poszukiwał zagubionego renifera, lecz poszukiwania poszły na marne. Następnego dnia dzieci zamknęły zwierzę
w swoim pokoju i dały mu nowe jedzenie i picie. Jednak ich mama nie poszła
do pracy i chciała przed świętami posprzątać ich pokój. Okazało się, że Wojtek zamknął drzwi na klucz i wziął go  do szkoły. Kiedy dzieci wróciły do domu, mama spytała ich, dlaczego  pokój był zamknięty i czemu słyszała tajemnicze głosy, jakby coś chodziło w pomieszczeniu. Dzieci odpowiedziały, że to niemożliwe, aby coś tam było, a Wojtek wytłumaczył się, że wziął klucz od pokoju, żeby ukryć przed rodzicami niespodziankę. Mama zaczęła podejrzewać, że młodzież coś ukrywa.
Tymczasem Święty Mikołaj wraz z elfem od rana szukał renifera. Nagle zauważył biednego człowieka idącego drogą, ale jak na Mikołaja przystało, musiał mu pomóc. Święty zrzucił z sań paczkę z jedzeniem i piciem. Biedak spostrzegł Mikołaja i powiedział, że może wylądować. Święty  podzielił się z nim smutną wiadomością, że nie ma prezentów dla najmłodszych. Okazało się jednak, że nieznany biedak tak naprawdę był czarodziejem, który życzliwym
i chętnym do pomocy ludziom ofiarowywał prezenty na święta. Zabrał Świętego do swojego domu. Czarodziej był właścicielem największej fabryki czekolady i zabawek! Magik okazał się bardzo miły, więc pozwolił Mikołajowi wziąć dużo zabawek i różnych smakołyków z czekolady.
Dzieci przez następne dni musiały bardziej uważać, aby ich mama nie zobaczyła renifera. 24 grudnia zbliżał się dużymi krokami. Nasz Święty miał już prezenty dla wszystkich dzieci. Rodzina Wojtka i Karoliny już rozpoczęła Wigilię, a Mikołaj wyruszył wraz ze  swoimi pomocnikami, elfami. Kiedy Święty doleciał już do domu naszych bohaterów, zobaczył, jak jego renifer próbuje wydostać się przez okno, lecz mu to nie wychodzi. Młodzież usłyszała stukanie kopyt
w okno i szybko odeszła od wigilijnego stołu. Mikołaj próbował wydostać renifera, jednakże nie udawało mu się to. Dzieci aż zamurowało, gdyż zobaczyły Świętego. Mikołaj uspokoił je i zapytał, czy mogą wypuścić jego towarzysza.  Dzieci z żalem zgodziły się wyprowadzić go, gdyż bardzo polubiły swojego towarzysza. Rodzice zaniepokoili się, dlaczego ich pociechy nie wracają. Gdy dorośli zobaczyli Mikołaja, bardzo się zdziwili, lecz po wytłumaczeniu  wszystkiego uśmiechnęli się. Święty roześmiał się i podziękował za „przechowanie” renifera i opiekę nad nim, po czym odleciał.
To już koniec tej fantastycznej opowieści o zagubionym reniferze.

Aleksandra Hardzina



Fajne dziewczynki
opowiadanie

Na wyspie, której nie ma na mapach, ponieważ ona dryfuje i co godzinę zmienia swoje położenie, jest królestwo , gdzie żyje królowa Helena, która ma 11 adoptowanych synów. Dwaj z nich, Kamil i Michał wyjechali do tropikalnego kraju bardzo daleko. Żyje sobie tam dziesięć dziewczynek: Krewka, Sodra, Dinna, Jundża, Nikka, Zrzęda, Julana, Keska, Mirda i Wrąchilda. Dziewczynki nie lubią Wrąchildy, ponieważ jest dla nich niemiła - obraża je, bije je i znęca się nad nimi i do tego jest  bardzo brzydka, ma brodawki na twarzy, brudne, rozczochrane włosy, długi nos (to nie czarownica). Jest tam taki zwyczaj, że siedmioletnie dziewczynki muszą pójść w duży las i do piętnastego roku życia tam zostać. Właśnie nadszedł ten dzień dla dziewczynek. Z samego rana rodzice je ubrali, dali śniadanie i odprowadzili na brzeg lasu. Dziewczyny muszą zrobić dziesięć rzeczy :
1.Zbudować  dom.
2.Zbudować własną fabrykę.
3.Nauczyć się rozmawiania z zwierzętami.
4.Stworzyć własną flagę.
5.Stworzyć własny hymn.
6.Zorganizować paradę dla książąt.
7.Uczyć dzieci zwierząt.
8.Wypędzić co najmniej jedną czarownicę.
9. Zebrać pieniądze na odbudowę zamku.
10.Znaleźć magiczny owoc i dać go królowej.




Dziewczynki zaczęły na początku budować swoją willę z basenem i trzema tarasami. Wrąchilda osiedliła się u czarownicy, która potrzebowała brodawki do stworzenia diabełka. Wrzuciły brodawkę do kotła z wodą i po sekundzie wyszedł mały, słodki, czerwony diabełek. Przez trzy lata dziewczynom się układało. Stworzyły własną fabrykę kosmetyków do ciała, uczyły zwierzęta i nauczyły się ich mowy oraz zrobiły flagę i hymn. Wrąchilda ciągle szpiegowała rówieśniczki, bo była zazdrosna. Pewnego dnia Krewka, Jundża i Dinna spotkały wilka, który im powiedział, że lis dowiedział się od kruka, który wiedział od kreta, który rozmawiał z małym smokiem o  tym, że książę Adam chce poślubić kobietę swoich marzeń. Wrąchilda podsłuchiwała i chciała za niego wyjść za mąż. Trzy dziewczynki poleciały powiedzieć o tym swoim koleżankom. Każda była pod presją, bo tylko jedna z nich mogła zostać żoną księcia, oprócz Zrzędy, która zrzędziła o tym, że ona nie wyjdzie za mąż i żeby nikt jej nie dotykał. Po kilku dniach książę Adam pojechał na swoim białym rumaku do lasu, szukając  przyszłej żony. Gdy dojechał do willi dziewczynek, nie zastał nikogo  oprócz Zrzędy, ponieważ wszystkie szukały magicznego owocu. Adam zakochał się w Zrzędzie i ją właśnie spytał, czy zostanie jego żoną, a jej to było obojętne. Adam uklęknął i dostał patelnią od Wrąchildy.  Dziewczyna zabrała go na jego rumaka i pojechała do jaskini czarownicy. Po chwili do willi przyszła reszta dziewczynek i Zrzęda opowiedziała im wszystko. Dinna z Sodrą pobiegły do jaskini i zauważyły księcia w kotle, po czym usłyszały Wrąchildę pod prysznicem. Szybko porwały  przystojniaka i uciekły. Wrąchilda  po wysuszeniu się zauważyła, że uciekł, a czarownica wyrzuciła ją, bo płakała i obudziła diabełka . Zrzęda i Adam wzięli ślub i żyli długo i szczęśliwie.
Dominika Hodorowska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz